W dzisiejszym poście chciałam przedstawić wam cztery moje ulubione pomadki na jesień. Ostatnimi czasy polubiłam noszenie intensywnego koloru na ustach.
I oto one:
- Pierwszą z nich jest Rimmel z serii Kate w kolorze nr 07, po pierwsze cudownie pachnie, kolor z rodziny nude ale z lekką domieszką różu, nie utrzymuje się wybitnie długo na ustach ale ich nie wysusza co o tej porze roku jest ważne.
- Drugą z nich to Catrice Ultimate Colour w kolorze 290 sweet coraline zapach ma też bardzo przyjemny, kolor typowo koralowy, pięknie rozprowadza się na ustach, nie podkreśla suchych skórek i podobnie jak ta z Rimmela nie utrzymuje się bardzo długo ale nie wysusza ust i zjada się równomiernie.
- Trzecią z nich jest essence z nowej serii trwałych pomadek do ust w kolorze 01 Coral calling, zapach ma taki jak szminki z GR, kolor koralowy wpadający bardziej w róż , ładnie rozprowadza się na ustach, nie podkreśla suchych skórek i długo utrzymuje się na ustach, przez co może wysuszać usta bo na nich zastyga. Jedno co mi się w niej nie podoba to to, że schodzi nie równomiernie tworząc obwódkę wokół ust.
- I ostatnia to lip tint z Bell w kolorze nr 5, intensywny różowy kolor, który po wyschnięciu zostaje na naszych ustach przez wiele godzin. Nie podkreśla suchych skórek, może wysuszać ust, ponieważ wysycha do matu. Po jedzeniu i piciu traci swoją intensywność ale wciąż jest na ustach.
Tak wszystkie się prezentują:
Lip tint po wyschnięciu:
A tak po przetarciu chusteczką higieniczną:
Lubicie na jesień pomadki czy raczej błyszczyki??
Do następnego:)
Pa pa:)
Alicja
Mam ten tint jest świetny :)
OdpowiedzUsuńPomadka Rimmel jest przecudna :-)
OdpowiedzUsuń________________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/